Pierwszy śnieg


03 grudnia 2019, 21:17

Kaśka niechętnie podniosła się z łóżka. Chętnie by jeszcze pospała. Zerkneła na godzinę.

- O kurcze! Już po 8.00 - krzyknęła

Wprawdzie nigdzie się nie śpieszyła i mogła sobie pospać to jednak nie lubiła późno wstawać. Tyle rzeczy miała w planach do zrobienia. Znów nie starczy jej czasu - pomyślała zirytowana. Idąc sobie robić śniadanie zerkneła kontem oka w okno.

- O śnieg! - krzyknęła w myślach by nie budzić Woła (męża). Wprawdzie śnieg był tyci, tyci ale i tak rozbudzil radość w jej sercu. W końcu to był pierwszy śnieg w tym roku!.

Poczuła się jakby to ona, właśnie ona i tylko ona mogła go widzieć i podziwiać ...filmiki na yt jednak szybko "ściągnęły" ją na ziemię. No nie! Nie była jedyną osobą, która mogła tego doświadczyć. Wygląda na to, że w całym kraju sypnęło. A niektórzy mieli tyle szczęścia by podziwiać, jak pada. 

- Ech - westchneła i zabrała się do codziennych zajęć. 

Mieli iść z Wołem - mężem na zastrzyk ale znów mu się nie chciało. Miała zwrócić też dwie sukienki do Orsay. Okazało się jednak, że ma jeszcze czas na zwrot. Zwróci jutro gdy pójdą z Wołem na zastrzyk. W końcu zapewnił ją, że jutro pójdzie "Na pewno". Tymczasem zajęła się poszukiwaniem pracy. Wysłała odpowiedź na dwie ofert. No zobaczy się. Jutro będzie szukać dalej. Jak starczy czasu... po dzisjaj, jak przewidziała, na.wiele rzeczy jej nie starczyło...

Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz