Archiwum 15 stycznia 2020


Zakupy
15 stycznia 2020, 20:05

Kaśka miała w planach rozebrać choinkę i pochować ozdoby choinkowe, tak by znów atmosfera świąteczna nie trwała do marca. Chciała też zrobić sobie sałatkę jarzynową. Na święta nie robiła, bo postanowiła, że zrobi na Nowy Rok. Na Nowy Rok jednak też nie zrobiła. Było tyle jedzenia, że uznała, iż nie ma sensu jej robić. I tak oto chyba już z dwa tygodnie się do jej zrobienia zabiera bez skutku. Ciągle coś jej wypada. Tak też i dzisiaj nie udało się jej ani zrobić sałatki ani pochować ozdób choinkowych. Jakoś tak zleciało, że nie znalazła na to czasu. Zanim się zebrała, pozmywała naczynia, wzięła prysznic, wyszykowała się to było już po 11.00. Dużo czasu też stracili na zakupach w biedrze i stokrotce. Niby to blisko a mimo to spędzili tam z 2 godziny. Poszli koło 12.00 a wrócili ok. 14.00. W końcu Kaśka zdecydowała się kupić w biedrze to lustro. Wprawdzie miała ochotę na to w ala'marmurkowej ramie ale tak długo się zastanawiała, że wykupili. Zostały tylko 3 sztuki. No nic ramę można w końcu zmienić, a i ta srebrna, jest niczego sobie - pocieszała się Kaśka. Brakowało im takiego większego lustra, w którym można w całości się obejrzeć. W końcu Kaśka może spojrzeć prawdzie w oczy: przytyło jej się! Niby wiedziała, że przytyła ale żeby aż tyle! Nie zdawała sobie z tego sprawy. No cóż musi na poważnie zacząć się odchudzać - pomyślała zajadając czekoladki Milka, które przyniósł jej mąż. Tak, od jutra zacznie na serio się odchudzać...tak od jutra to już na pewno będzie na ścisłej diecie...no ale dzisiaj...- pomyślała delektując się kolejną czekoladką.

A propos męża. Ten jej mąż potrafił ją czasem rozbawić do łez. Wczoraj spytał czy zgasić światło. Z niechęcią Kaśka odpowiedziała że może zgasić zajmując się przeglądaniem stron internetowych. Zgasił jednak tylko główne światło. Po godzinie wstał, bo zorientował się, że nie zgasił pobocznego światła.